Polska
NASZ TYP I HIT. Muzeum Pyry w Poznaniu. Nie tylko dla wielbicieli ziemniaka.
Wizyta w tym miejscu to kilkadziesiąt fascynujących minut. Trudno uwierzyć, że opowieść o jednym z podstawowych składników naszej diety może być tak zajmująca. Jako Wielkopolanie rozumiemy uwielbienie dla kartofla, ale też doceniamy sposób opowiadania o nim.
Muzeum zlokalizowane jest niedaleko rynku. Żeby znaleźć wejście trzeba trochę się natrudzić - jest na innej ulicy niż oficjalny adres, a szyld chociaż charakterystyczny nie rzuca się w oczy. Warto jednak poszukać.
Gości wita zapach pieczonego ziemianka i przypraw. Przy wejściu jest kasa i sklep z pamiątkami - obok standardowych magnesów także np. kolczyki chipsy lub breloki frytki.
Ekspozycja umieszczona jest w kilku połączonych piwnicznych pomieszczeniach. Zwiedzanie rozpoczyna krótka "biesiada" w trakcie, której zwiedzający przygotowują swoją pyrę do pieczenia. W muzeum gościliśmy 11 listopada więc przy okazji wysłuchaliśmy opowieści o św. Marcinie i jego ulicy oraz jedzonych tego dnia w stolicy Wielkopolski rogalach i gęsinie - tradycja jest znana w całym województwie, ale na terenach dawnego zaboru rosyjskiego zdecydowanie mniej lub zupełnie nie kultywowana.
Później to już opowieść o historii i rodzajach ziemniaków. Skąd i w jaki sposób przywędrowały do Europy oraz Polski - najpierw jako rośliny ozdobne, a później jadalne. Popularności odmian w zależności od części kraju i uniwersalności pyry. Wizyta kończy się w tym samym miejscu, w którym rozpoczęła, w "Barze pod pyrą" gdzie prezentowane są ziemniaczane dania z różnych zakątków świata.
Pobyt trwa maksymalnie godzinę. Wiedza oprowadzających, anegdoty, a przede wszystkim sposób opowiadania sprawiają, że to świetnie spędzone kilkadziesiąt minut.
Muzeum współpracuje z Pyta Bar i rozdaje nawet ulotki uprawniające do zniżki. Niestety lokal jest maleńki, a po wysłuchaniu o walorach warzywa większość kieruje się do restauracji i musi obyć się smakiem z powodu braku miejsc i długiej kolejki. I to jedyny minus - brak możliwości zaspokojenia kubków smakowych.
Rezerwujcie bilety i jedźcie do Poznania. Jedno z lepszych muzeów jakie widzieliśmy. Prowadzący udowadniają, że niewiele potrzeba by stworzyć ciekawe miejsce.
Przeglądaj zasoby Produkty-lokalne.pl