Cała z drewna. Wieża gliwickiej radiostacji - najwyższa taka na świecie.

Pierwsza radiostacja w Gliwicach powstała dekadę wcześniej. Miała rozszerzyć teren nadawania wrocławskiej rozgłośni. W kolejnych latach na terenie Niemiec zbudowano kilkanaście drewnianych wież. W tym Gliwicką, która miała 111 m i w tamtym okresie była jedną z niższych - najwyższa miała 190 m, wrocławska ok. 140 m. Obecnie gliwicka jest najwyższą drewnianą wieżą na świecie. I co ciekawe do połączenia drewnianych bali nie użyto ani jednego stalowego gwoździa. 

 

 

Historia radiostacji jest ciekawa i burzliwa. Dzień przed wybuchem II wojny światowej Niemcy przeprowadzili tzw. "prowokację gliwicką". Napadli na radiostację, a winą obarczyli Polaków. Była to jedna z kilku tego typu operacji, która miała tłumaczyć wkroczenie wojsk hitlerowskich na teren Polski. Już po zakończeniu wojny przez kilka lat maszt ponownie służył do nadawania audycji radiowych. W 1950 Radio Katowice zaczęło używać nowego nadajnika w Rudzie Śląskiej. Wtedy gliwicki wykorzystywano do zakłócania Radia Wolna Europa. Tak było do 1956. Później radiostacja z charakterystycznym drewnianym nadajnikiem była miejscem prób emisyjnych i produkcji filmowych oraz telewizyjnych. W 2002 r. Telewizja Polska sprzedała radiostację miastu Gliwice. Od 2005 to część miejskiego muzeum. W budynkach znajdujących się u podstawy wieży można zobaczyć zachowany sprzęt z pierwszych lata działalności. 

 

 

Radiostacja od 2017 r. jest na liście Pomników Historii. Jest także jednym z punktów Szlaku Zabytków Techniki Województwa Śląskiego (www.zabytkitechniki.pl), który jest częścią Europejskiego Szlaku Dziedzictwa Przemysłowego (ERIH). Teren wokół radiostacji przeszedł modernizację, która kosztowała 7,5 mln zł. Wybudowano sieć wodno-kanalizacyjną, ogrodzenie oraz nasadzenia. Zbudowano sadzawki i postawiono ławki, jednak skwer imienia Franza Honioka, zabitego 31 sierpnia 1939 r. przez Niemców właśnie na tym terenie to rozległy plac bez cienia. Zobaczyć trzeba, ale w upalne dni wizyta będzie krótka.