W Pleszewie wydrukowano niesamowite skrzydła w technologii 3D z mączki kukurydzianej

Na całym świecie modne jest wykonywanie murali przedstawiających skrzydła. Daje to możliwość wykonania sobie oryginalnego „anielskiego” zdjęcia na ich tle. Pomysł został w Pleszewie podchwycony, jednak poważnie zrewolucjonizowany przez inicjatora, Przemysława Marciniaka - dyrektora Zajezdni Kultury. – Przede wszystkim, nasze skrzydła mają formę płaskorzeźby i profil szyn kolejowych, które są naszym znakiem rozpoznawczym z racji ulokowania Zajezdni Kultury w obiektach pokolejowych – tłumaczy P. Marciniak. Pomysł w formę projektu ubrała natomiast Anna Sobkowiak – uznana grafik i mieszkanka gminy Pleszew.

Jak się okazało, wygięcie stalowych szyn w pożądany kształt jest niemal niemożliwe. Z pomocą przyszli kolejni pleszewianie, a konkretnie Gabriela Galbierska i Miłosz Pawlak pracujący pod kierownictwem Kamila Kalińskiego. Płaskorzeźba została przez nich stworzona techniką wydruku 3D. Niesamowity jest też materiał, którego użyto. To w pełni biodegradowalna mączka kukurydziana, ale co ciekawe - skrzydła o rozpiętości ponad 3 metrów są odporne na warunki atmosferyczne. Instalacja jest nocą podświetlana, co potęguje efekt.

- Motyw torów kolejowych towarzyszy nam każdego dnia. Nawiązujemy do niego w logotypie Zajezdni Kultury. Stuletnie szyny biegną pod szklaną podłogą naszej sali widowiskowej ulokowanej w byłym warsztacie naprawy taboru. Ten znak to metafora drogi, dążenia do realizacji wyzwań artystycznych. Każdy powinien też pamiętać, że tory kolejowe w Pleszewie to unikat na skalę światową. Zbudowane są bowiem z trzech, a nie dwóch szyn. Jedna z nich jest wspólna dla pociągów normalnotorowych i wciąż regularnie kursujących u nas pociągów wąskotorowych. Dwie pozostałe wykorzystywane są w zależności od szerokości osi danego składu – dodaje Przemysław Marciniak.